Już jutro (piszę w czwartek 26.04) oficjalna premiera Avengers: Infinity War. Zrecenzuję dziś dla was drugi co do wielkości i drugi jeśli chodzi o zestawy na podstawie tego filmu na moim blogu. Tu znajdziecie pierwszą reckę 🙂 .
Zaczynajmy!
Numer i nazwa: 76102 Thor’s Weapon Quest
Seria: LEGO Marvel Super Heroes
Rok i miesiąc wydania: 2018
Liczba części: 223
Liczba figurek: 3
Cena: 119,99 zł
Na dzień dobry średniej wielkości sensownie zadrukowane pudełko .
Co mnie cieszy, to fakt, że graficy nie dorysowali za dużo tak jak w przypadku niektórych innych zestawów.
Oczywiście grafiki promujące zestaw są z obu stron i z obu stron prezentują całkiem nieźle ten zestaw. W końcu takie jest ich zadanie.
Po otwarciu pudełka i wysypaniu zawartości widać 4 rzeczy: dwa woreczki z częściami, instrukcję składania i naklejki. Nie ma się co dziwić składu, nic nie zaskakuje, no chyba, że brak komiksu, bo przecież w dawnych zestawach Marvela był.
Instrukcja jest mała i dosyć cienka, bo i zestaw jest nie za duży.
Są naklejki. Dobrze, że przynajmniej nie ma ich za dużo. Tylko kilka do przyklejenia na mały statek kosmiczny i machinę.
Tak prezentują się części z pierwszego woreczka; dużo pomarańczowego i szarego. Są m.in. dwie kopuły i dużo więcej.
A z drugiego woreczka otrzymujemy czarne i niebieski części.
To tu otrzymujemy części „energetyczne”. Jest ich całkiem sporo.
Tyle mamy złożone po użyciu części z pierwszej saszetki.
Prawie cały statek kosmiczny i figurkę.
Dzięki częściom z drugiego woreczka można skończyć całą kapsułę.
Zobaczcie jak wygląda z różnych stron:
Bo ten pojazd to kapsuła ratunkowa, którą można podłączyć do głównego statku Strażników Galaktyki.
Jest otwierana z trzech stron, to znaczy od przodu, tyłu i można zdjąć klapkę z góry.
Skrzydeł i śmigieł nie stwierdzono. W końcu jest do poruszania się w kosmosie.
Można na wylot zobaczyć co za stateczkiem.
To dzięki dwóm kopułom, o których już wspomniałem.
I doszliśmy do momentu, gdzie popiszę trochę o figurkach.
Otrzymujemy trzy figurki – jedną powtórkę z zeszłorocznego zestawu i dwie nowe – nastoletniego Groota i mocno odnowionego Thora.
Wszyscy mają nadruki zarówno na przodzie jak i na tyle. To bardzo dobrze. Szkoda, że nie ma nadruków na nogach i rękach, ale nie można mieć wszystkiego.
I teraz może napiszę coś o drugiej, mniejszej konstrukcji w zestawie.
Film już widziałem przedpremierowo wczoraj i powiem szczerze, że ten zestaw i jego elementy mają większy sens po filmie niż przed nim 😀 .
Więc uważam, że konstrukcja na poniższym zdjęciu poradziła sobie nie najgorzej. Bo odwzorowanie oryginału było trudnym zadaniem.
Tu jeszcze kosmiczny duet – Groot&Rocket. I fioletowy Kamień Nieskończoności – Power Stone. Nie będę zdradzał, jeśli, czemu i jak ten kryształ pojawił się ponownie u strażników i Thora 🙂 .
A tu Thor – Groot. Myślicie, że mogliby ze sobą walczyć?
A tak prezentuje się z innej perspektywy machina i Thor z nowym młotkiem. Swoją drogą mi się nie do końca pojawia.
Tak prezentuje się kapsuła z góry (bez dachu). Świetne jest w niej to, że może ze spokojem pomieścić 3 osoby.
I tak prezentują się wszystkie elementy zestawu – kapsuła, figurki i machina (specjalnie nie piszę co to jest, nie lubię spoilerować ludziom filmów 😉 ).
Podsumowując krótko wszystko co napisałem, dostajemy tu 2 całkiem fajne z 3 figurek, nienajgorszy pojazd – bardziej niż wygląd cieszy mnie jego funkcjonalność oraz konstrukcję, która urozmaica zestaw. Zdecydowanie polecam wiernym fanom serii, ale i zwykłym fanom LEGO, bo części w tym zestawie są naprawdę zacne.
A już jutro/pojutrze pojawi się najważniejsza recenzja związana z tym filmem – zestawu z Thanosem i Rękawicą nieskończoności.