Dawno nie było recenzji Ninjago, a przez to najpopularniejsza i chyba najbardziej dochodowa seria LEGO.
Dziś zrecenzuję dla was trzeci tegoroczny numer magazynu LEGO Ninjago.
W ramach magazynu otrzymujemy czasopismo, prezent klockowy i specjalną kartę do gry karcianej NINJAGO. Zacznę od samego magazynu, a potem przejdę do figurki i jej akcesoriów.
Kartę pominę, nie kolekcjonuję i nie gram.
W magazynie tradycyjnie dużo ciekawostek i wiadomości zarówno z świata ninja jak i serialu LEGO Ninjago.
Nie mogło zabraknąc komiksu i .. reklam innych magazynów 🙂 . I bardzo dobrze 😉 . Dzięki temu wiadomo co kupić. A jeśli nie przekonuje was poniższa reklama magazynu z Batmanem to rzućcie okiem na moją recenzję tegoż magazynu 😀 .
Jest też informacja o Sawyerze, takim jednym z gangu Synowie Garmadona.
Jest też labirynt, chociaż nieco inny niż zwykle.
I jeszcze raz pełny akcji komiks.
To jak już było o czasopismie to teraz będzie o figurce, czyli o klockach 🙂 .
Dostajemy tu 10 części na złożenie złoczyńcy i jego przerażającej broni. Hihi.
Bez zarostu prezentuje się tak, chyba każdy przyzna, że nadruki na jego torsie są całkiem niezłe.
A tak prezentuje się z brodą i w ciekawej fryzurze.
Czy nie przypomina wam on kogoś?
Sprawdźcie znać na końcu recenzji i napiszcie czy też wam się te dwie postaci skojarzyły 😀 .
Tak się on prezentuje gdy dobędzie swoją piłę mechaniczną. Jest duża i figurka musi się odchylać do tyłu, aby nie przewróciła się do przodu.
Reasumując, no no, ten numer chyba podobał się mi się bardziej niż poprzedni. Nie mówiąc, że to mój ulubiony magazyn LEGO. Zawsze fajne treści do poczytania i obejrzenia i zawsze ciekawe klockowe dodatki. Czego chcieć więcej 😉 ?
Na koniec dodam, że przyszły numer będzie dostępny 30 kwietnia. A dodatkiem będzie Scooter, figurka, która zapowiada się genialnie – patrzcie na wszystkie jego akcesoria.
Bonusowe zdjęcie
Dwóch brodaczy – od razu mi się ze sobą skojarzyli 😀