RECENZJA: LEGO® City. 1001 naklejek. Supermaszyny

Jeśli w te upały też nie chcecie wychodzić z domu to mam dla was ciekawą propozycję rozrywki.
Przedstawiam recenzję książki LEGO® City z naklejkami 🙂 .

Zapraszam do czytania i oglądania książki na zdjęciach.

LEGO® City. 1001 naklejek. Supermaszyny (1)

Motywem przewodnik nie jest cała seria City, a różnorakie maszyny. Supermaszyny.

LEGO® City. 1001 naklejek. Supermaszyny (2)

Jak jedna z ostatnio recenzowanych książek, ta podobnie jest zrobiona w trzech kolorach – niebieskim, białym i czarnym. Dzięki temu możemy pobawić się nie tylko w naklejanie, ale także kolorowanie.

LEGO® City. 1001 naklejek. Supermaszyny (3)

To już trochę śmieszne, że to zawsze piszę, ale czym mogłaby być książka LEGO bez labiryntu? Występuje w różnej formie, ale ostatecznie zawsze się pojawia.

LEGO® City. 1001 naklejek. Supermaszyny (4)

Ilustracje są wykonane prawidłowo, nie ma co im zarzucić.
Ot, pojazdy, figurki i zwierzęta 😀 .

LEGO® City. 1001 naklejek. Supermaszyny (5)

I na końcu książki, coś o czym nie możemy zapomnieć – naklejki. W zasadzie wisienka na torcie.
Naklejki.

Mnóstwo naklejek.
1001 😉 .

LEGO® City. 1001 naklejek. Supermaszyny (6)

Naklejki są bardzo fajne, są pojazdy, są różne loga i znaki.

Znajdziecie pojazdy straży przybrzeżnej, helikoptery, wozy policyjne i wiele więcej!

LEGO® City. 1001 naklejek. Supermaszyny (7)

Całość jest spoko, z pewnością po zakupie będziecie mieli radochę na jakiś czas. Jeśli spytacie czy bym polecił. Jasne. Ale zdecydowanie wolę tematykę książki i naklejki z ninja. Dlatego jutro już pojawi się kolejna recenzja właśnie z kolejną naklejkową książką 🙂 .