Cześć tam! Dziś przychodzę do was z recenzją drugiego numeru magazynu LEGO Jurassic World. Jest to drugie i zarazem ostatnie w tym, jak nie w ogóle wydanie magazynu o tematyce filmów z dinozaurami 🙂 . Zapraszam do przeczytania recenzji!
Na okładce dostajemy logo LEGO, serii klocków, zajawkę komiksu, poglądowe zdjęcie dodatku oraz Owena, strażnika i głodnego dinozaura.
Ale nie ma co przedłużać, zobaczcie fragmenty komiksów. Są naprawdę świetnie narysowane. Dużo szczegółów, jest fabuła i jest humor. Spoko.
W komiksie znajdziemy przygody bohaterów z okładki, czyli Owena, strażnika z Jurassic World oraz strasznego dinozaura. Oczywiście dużo dymków i odgłosów.
Poza komiksem w magazynie znaleźć można opisy zestawów, które normalnie można kupić w sklepie oraz różne zadania – łamigłówki, w tym popularny labirynt.
Skończę już z magazynem, teraz napiszę wam trochę o dodatku.
Dostajemy go w standardowej saszetce, ale jest ona bardziej gruba niż zwykle; co oznacza, że w środku czeka na nas dużo części.
I tak jest. Mamy całkiem dużo różnych części do zbudowania figurki, akcesoriów i małej platformy w dżungli. A więc zbudujmy to!
Na początek figurka Owena, bardzo prosta do zbudowania. Normalny nadruk na torsie, ale podwójna twarz 😀 .
Poniżej mini centrum sterowania parkiem. Są schodki, komputer, lornetka, a nawet daszek! Do tego obok znajduje się dwu-częściowa mała roślinka.
Tak prezentuje się cały klockowy dodatek. Figurka, platforma oraz broń.
Reasumując, dostajemy bardzo fajny magazyn, z ciekawym i ładnie zrobionym wnętrzem (głównie chodzi mi tu o komiks), ale także niezły dodatek w postaci sporej ilości interesujących klocków. Polecam, rozsądne 10/10 😉 .
Bonusowe zdjęcie nr.1
Owen przypatrujący się młodemu raptorowi z gnieździe z dodatku z poprzedniego numeru magazynu LEGO Jurassic World.
Bonusowe zdjęcie nr.2
Dwóch Chrisów Pratów – Owen Grady i Peter Quill aka Star Lord .