Dzisiejszym wpisem rozpoczynam mini-serię recenzji zestawów z serii Marvela 😀 .
Dlatego teraz zrecenzuję dla was zestaw 76077 Iron Man: Detroit Steel Strikes.
Kilka informacji:
Rok wydania: 2017
Seria: Marvel Super Heroes
Liczba części: 377
Liczba figurek: 3
Cena: 169,99 zł
Pudełko jest dosyć zwyczajne, standardowe jak na zestawy z serii LEGO Marvel Super Heroes.
W środku znajdziemy 3 foliowe woreczki z częściami.
Oprócz klocków oczywiście dostajemy instrukcję budowy i to podzieloną na dwie książeczki. Jest też komiks w którym znajdują się postaci i konstrukcje z trzech zestawów z pierwszego zeszłorocznego rzutu Marvelowych zestawów.
Nie obyło się bez naklejek… Niestety.
Zdecydowanie lepsze są nadruki, niestety tutaj nadruki są tylko na częściach do figurek i na jednej części do samochodu.
Klocki do budowy jak już wyżej mogliście przeczytać można podzielić na trzy części.
Z pierwszej można zbudować auto Agenta Coulsona.
Z drugiej „saszetki” zbudować można połowę „mecha” detroit steela.
No i z trzeciej drugą połówkę „mecha” Justina Hammera.
Zacznę od figurek, a nie od konstrukcji 🙂 .
W zestawie znajduje się „Invincible” Iron Man, Agent Phil Coulson oraz Justin Hammer.
Figurki są zrobione bardzo fajnie, miło, że dwóch panów w pancerzach mają oprócz hełmów włosy 😀 .
Mają także dwustronne głowy, czyli posiadają dwie, unikatowe twarze.
Kształt hełmów jak i nadruki na nich to nowość na 2017 rok, wcześniej takowych nie było.
Nie są złe, ale mimo wszystko wolę tradycyjne hełmy i pancerze Iron Mana.
Należy jednak pamiętać, że wersja zbroi Tony’ego Starka z tego zestawu pochodzi z niektórych komiksów i tam faktycznie inaczej wyglądała. I de facto ta zmodyfikowana figurka przypomina tą komiksową 🙂 .
Tak właśnie prezentuje się okładka z Niesamowitym Człowiekiem z żelaza 😉 .
Następnym elementem zestawu jest Lola, czyli kabriolet Phila Coulsona. Pojawiła się zarówno w komiksach jak i w kinowym universum Marvela, a konkretniej w serialu Agenci Tarczy (Agents of Shields), który akurat jest emitowany i to już 5 sezon!
Auto jest wykonane naprawdę szczegółowo i wygląda rewelacyjnie.
Przynajmniej według mnie prezentuje się naprawdę nieźle 😉 .
Jest też wygodny fotel i całe „centrum sterowania”. Niestety tylko dla jednej osoby.
Po co całe centrum sterowania? Jeśli nie oglądaliście serialu, a chcecie to uwaga, poniżej mały spoiler.
Samochód Coulsona może latać, a jego LEGOwy odpowiednik ma obracane koła, które w komiksach i serialu zmieniają się w silniki.
Tak właśnie wygląda w serialu:
Fajnym elementem są otwierane drzwiczki do Loli 🙂 .
Następnym i ostatnim elementem całego zestawu jest robot Justina Hammera, który jest wielki jak Hulkbuster 😀 . Justin pojawił się w MCU na ekranach, ale jego alter ego i mech tylko w komiksach i w grze Lego Marvel Super Heroes. Wtedy robot był wielkości figurki Hulka.
Zarówno na kartach komiksu, jak i klockowy odpowiednik są na tyle silne, że mogą podnieść ulubiony samochód Agenta.
Tak wygląda Detroirt Steel w komiksie:
A tak prezentuje się cały, kompletny zestaw:
Podsumowując, zestaw jest bardzo fajny, są niezłe figurki, dopracowany samochodzik, średniej wielkości mech (bo przy mechach z serii The LEGO Ninjago Movie to się może schować) jest też aspekt bawialności, bo mech Detroit Steel może strzelać wszędzie ostatnio wciskanymi działkiem z groszkami, a Iron Man ma w rękach wystrzeliwane pociski (które o dziwo działają).
Mnie się zestaw bardzo podoba, jako kolekcjoner zdobyłem figurkę Phila Coulsona, który pojawia się tylko w tym zestawie, kolejną figurkę Iron Mana oraz unikalną, chociaż może niepotrzebną figurkę Justina Hammera w komiksowym wdzianku.
Natomiast na minus idzie wysoka cena, bo aż 170 złotych.
Bonusowe zdjęcie
Detroit Steel gotowy do ataku.